Toksyna botulinowa, powszechnie określana botoksem (od nazwy pierwszego preparatu zarejestrowanego do użycia w medycynie estetycznej), to absolutne must-have w gabinecie medycyny estetycznej. Jest to najlepsza i najszybsza metoda redukcji zmarszczek mimicznych, ale nie tylko. Dlaczego warto się z nią zaprzyjaźnić? Dlaczego tylu pacjentów – zarówno kobiet, jak i mężczyzn – tak lubi te zabiegi?
Lekarze medycyny estetycznej nie wyobrażają sobie dziś pracy bez użycia toksyny botulinowej, czyli popularnego botoksu. Jest to substancja od lat stosowana w różnych dziedzinach medycyny, takich jak okulistyka czy neurologia. Niejako przez przypadek zauważono, że jej lecznicze podanie w okolicę oka wywołało również skutek uboczny w postaci… wygładzenia kurzych łapek! Tak zaczęła się jej kariera w medycynie estetycznej, która nieprzerwanie trwa od ponad 20 lat, i w zasadzie jest to metoda nie do zastąpienia w redukcji zmarszczek mimicznych.
Jak działa toksyna botulinowa?
Mówi się, że „przymraża” mimikę i w pewnym sensie tak jest. Toksyna botulinowa to jad kiełbasiany – odpowiednio oczyszczony i podany w bardzo małym stężeniu hamuje on przesyłanie impulsów w połączeniach nerwowo-mięśniowych. A dokładnie: toksyna botulinowa trwale łączy się z płytką nerwowo-mięśniową, zapobiegając wydzielaniu acetylocholiny (neurotransmitera) z zakończeń nerwowych i w ten sposób blokuje przechodzenie impulsów powodujących kurczenie się mięśni odpowiedzialnych za „zagniatanie” zmarszczek mimicznych w obszarze podania.
Bardzo ważne jest, aby przez pierwsze dni po zabiegu unikać pochylania głowy i wysiłku fizycznego – dzięki temu botoks dobrze zwiąże się z blaszką i zadziała dokładnie tak, jak chcemy (i w obszarze, na którym nam zależy). To tzw. porażenie mięśni nie jest trwałe – z czasem dochodzi do tworzenia się nowych zakończeń nerwowo-mięśniowych, a mięśnie odzyskują swoją sprawność. Dlatego zabieg trzeba powtarzać średnio co ok. 4-6 miesięcy (ale nie częściej, aby nie doszło do wytworzenia przeciwciał). Osoby regularnie korzystające z botoksu zauważają, że odstępy pomiędzy kolejnymi podaniami z czasem się wydłużają – związane to jest przede wszystkim z tym, że dzięki częściowemu „porażeniu” mięśni odzwyczajamy się od niekorzystnej mimiki.
Zabieg na groźny wyraz twarzy i nie tylko
Toksyna botulinowa to najszybsza metoda, aby pozbyć się nadającej twarzy groźny wygląd lwiej zmarszczki, wiecznie „zdziwionego” czoła z poziomymi liniami czy kurzych łapek w kącikach oczu, które, owszem, może mają trochę uroku (często dotyczą osób lubiących się śmiać), ale też niestety bardzo postarzają wygląd całej twarzy. To też świetny sposób na redukcję zmarszczek palacza, linii marionetki czy króliczych zmarszczek na nosie.
Co ważne, zabieg jest wręcz ekspresowy i bezbolesny, nie wymaga znieczulenia, nie zostawia widocznych śladów poza lekkim, chwilowym zaczerwienieniem skóry. U młodych osób warto wykonywać go profilaktycznie, zanim dojdzie do utrwalenia i pogłębienia zmarszczek mimicznych. W przypadku bardzo głębokiej lwiej bruzdy często trzeba połączyć botoks z podaniem wypełniacza, pamiętaj tylko, że w okolicy czoła łatwo o powikłania i naprawdę powinien się tym zająć wyłącznie doświadczony lekarz, a dr Barbara Jerschina specjalizuje się w tego typu zabiegach.
Botox tak? „Zamrożona” twarz nie!
Jeśli botoks kojarzy ci się z gładkim jak blacha czołem, sprawiającym, że twarz wygląda jak maska, to znaczy, że widziałaś widocznie efekty źle wykonanych zabiegów. Dobrze podana toksyna botulinowa pozwala zachować naturalną ruchomość twarzy przy zmniejszeniu niekorzystnych dla jej wyrazu zmarszczek mimicznych. Innym powikłaniem może być tzw. mefisto face (diabolicznie uniesione brwi) lub, przeciwnie, nienaturalnie opadająca powieka. Dlatego pamiętaj, że ten zabieg, choć wygląda na szybki i prosty, powinien być wykonywany przez doświadczonego lekarza wyłącznie przy użyciu preparatów zarejestrowanych do użycia w medycynie estetycznej (niestety, na rynku sporo jest podróbek), jeśli chcesz uniknąć tych, na szczęście w większości przejściowych, niepożądanych skutków i powikłań.
Inne wskazania do botoksu
To przede wszystkim leczenie nadpotliwości – jest to najszybsza i najbezpieczniejsza metoda pozbycia się tego wstydliwego problemu, który najczęściej dotyczy mężczyzn. W tym przypadku toksyna botulinowa, hamując wydzielanie acetylocholiny z zakończeń nerwowych, prowadzi do zablokowania wydzielania potu, a efekt utrzymuje się do 9-12 miesięcy. Osoby cierpiące z powodu wiecznie „mokrych” dłoni, pach czy stóp szybko doceniają zalety botoksu w leczeniu nadpotliwości i naprawdę chętnie wracają na zabiegi z dużą regularnością. Nierzadko mówią, że dosłownie ratują im one życie i pozwalają bez kompleksów funkcjonować towarzysko i zawodowo. Czasami na ostrzyknięcie botoksem pach czy stóp decydują się też osoby, które nie mają problemu z nadmierną potliwością – zwłaszcza w okresie letnim, po prostu dla wygody.
Koniecznie też trzeba wspomnieć o leczeniu toksyną botulinową bruksizmu – niestety życie w stresie i napięciu sprzyja zaciskaniu (tzw. zgrzytaniu) zębów, zwłaszcza nocą, co nie tylko wpływa na stan uzębienia (wskutek ścierania), ale też na wygląd całej twarzy – utrzymujące się objawy bruksizmu prowadzą do nadmiernej rozbudowy żuchwy, co w przypadku kobiet bardzo niekorzystnie zmienia rysy twarzy w kierunku bardziej męskich. No i leczenie tzw. uśmiechu dziąsłowego, nasze pacjentki są zachwycone efektami tego szybkiego zabiegu i w końcu bez kompleksów mogą się szeroko i pięknie uśmiechać!
Zapraszam na zabiegi!